Debet na koncie
Drobne zawirowania finansowe, chwilowa niewypłacalność, czy po prostu niepohamowana chęć zrobienia nieco większych zakup tuż przed wypłatą – to może dopaść każdego z nas. Najczęściej gdy brakuje gotówki szukamy pomocy u bliskich, wyszukujemy zaskórniaki, lub w końcu próbujemy zaciągnąć drobny kredyt gotówkowy, który będzie można szybko spłacić, a teraz zapewni spełnienie naszych potrzeb. Tylko po co brać kredyt, skoro można skorzystać z debetu na koncie?
Czym jest debet? To nic innego jak ujemne saldo na rachunku bankowym. Jest możliwością przejścia z nieprzekraczalnego stanu 0zł, do kwot opisywanych minusem przed liczbą. Bardzo popularny termin spotykany w niemal wszystkich produkcjach filmowych, u nas jest nieco zakurzony, choć nie jest to korzystne.
Tak, debet na koncie nie jest w Polsce najpopularniejszym instrumentem finansowym, mimo iż kartę debetową wyrobić mogą nawet nieletni. Banki przez lata wyspecjalizowały się w oferowaniu tanich czy wręcz darmowych kont osobistych, jednak bez możliwości posiadania debetu. Późniejsze próby namówienia klientów na kolejne usługi nie jest już takie proste, więc ten rodzaj kont nie jest standardem jak chociażby rachunki oszczędnościowe. Stworzyło to wiele problemów, które nawarstwiając się są dzisiaj trudne do odwrócenia, jednak postaramy się to zmienić.
Debet na koncie w swojej istocie posiada praktycznie same zalety.
Podstawowym jest fakt, iż nie musimy co do grosza wyliczać środków potrzebnych nam na zakupy. Często przecież dysponujemy środkami na różnych kontach, czy większość trzymamy na rachunku oszczędnościowym skąd w razie potrzeby dofinansowujemy konto sparowane z kartą płatniczą. Po co więc to robić, skoro możemy sobie pozwolić na minus?
Najważniejszym jest jednak to, że debet na rachunku bankowym jest w swojej istocie formą pożyczki gotówkowej, a jednak zdecydowanie najtańszą. Gdy już pojawi się ten demon mówiący o tym, iż stan naszego konta robi się pusty – niejednokrotnie kierujemy swoje kroki po szybką pożyczkę. Kredyty gotówkowe nie są najtańsze, ich zaciągnięcie wymaga dokumentów, poświęcenia czasu, posiadania odpowiedniej oceny kredytowej. Jednak przede wszystkim – kosztuje. Posiadanie konta z debetem nie dość, że nie wymaga żadnych dodatkowych umów i potwierdzeń, to jest też ekstremalnie tanie. W przypadku niewielkich przekroczeń salda minusowego nie kosztuje nic. Podobnie jak przy szybkiej spłacie takiego zadłużenia, która nie zmusi nas do pisania pism o umorzenie odsetek.
Przed założeniem takowego rachunku koniecznie należy sprawdzić banki oferujące najlepsze warunki skorelowane do naszych potrzeb. Najczęściej najlepszą ofertę może nam złożyć instytucja finansowa w której przyjmujemy swoje wynagrodzenie. Mając w zanadrzu regularne wpływy bank nie musi się obawiać o szybką dopłatę debetu. Nie warto jednak zakładać takich kont wielokrotnie i jednocześnie z nich korzystać. Może to odcisnąć niekorzystny efekt na postrzeganiu naszej kondycji finansowej, a dodatkowo gubiąc się w kilku rachunkach zapominalscy zapewnią sobie złą historię kredytową.